Irek i Karolina to wspaniali
rodzice małego Szymona. Mały Szymon wcale nie jest taki mały, to kawał
chłopa-tak jak jego tata. Cudownie było na nich patrzeć, a zwłaszcza w
momencie, gdy Irek włożył mundur bojowy strażaka i trzymał syna w ramionach, to
w tedy na myśl przyszedł mi pierwszy wers piosenki:
Kiedy byłem, kiedy byłem małym chłopcem, to…..
Kiedy ja byłam dzieckiem, a muszę
się przyznać, że byłam łobuziakiem, to chciałam zostać żołnierką:-)
Cudownie jest być dzieckiem, bo
można być kim się chce…piratem, policjantem, strażakiem…niektóre marzenia się
spełniają:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz